czwartek, 1 listopada 2012

21.

Oczami Monici:


Zła wyszłam z domu. Wraz z dziewczynami i małą. Jak on mógł zapomnieć?! Jak mógł zapomnieć, o naszej rocznicy!! O głupich tygodnicach, miesiącznicach pamiętał! Ale o rocznicy pół rocznej już nie!! Chodziłyśmy po centrum handlowym i kupowałyśmy ciuchy. Widziałam szczęśliwe miny dziewczyn. Domi, która cieszyła się, że jest z Liam'em. Głupie zadowolenie Ka,
bo Harry zaprosił ja na randkę! Czy tylko ja dziś jestem przybita?!
- Ładna? - Spytała Ka pokazując jakąś sukienkę 
- Tak. - Spojrzałam szybko na sukienkę, a następnie na Jazz która sobie sama szukała ubrań. Lekko się zaśmiałam, może dlatego, że Jazz już w wieku trzech lat wie jakie chce ubrania. Po chwili brunetka zjawiła się obok mnie z za dużymi ubraniami i butami na obcasie. 
- Nie, to jest za duże. - Zaprotestowałam, ze śmiechem 
- Ja to ce! - Krzyknęła
- Jazz. Chodź znajdziemy coś co jest dobre tobie. - Namawiałam ją 
- Nie!! Ja ce to! - Zaczęła płakać. Wywróciłam oczami. Po 15 minutach uspokoiła się. Znalazłam jej ładne ubrania i buty na małym obcasie, który miał za pewnie 2cm. Dziewczyny co chwilę wybierały sobie ubrania, i się śmiały. W końcu znalazłam też sobie jakąś sukienkę i dodatki. Ale i tak nie liczyłam, że ją dziś ubiorę. Chodziłyśmy po sklepach do 18:30. Potem pojechałyśmy do nas do domu. Mieszkały już tam dziewczyny, bo odkąd jestem dziewczyną Niall'a mieszkam z nim. 
- Przebież się w swoją sukienkę. - Zaproponowała Dominica 
- Nie mam po co. - Posmutniałam 
- Ubierz. - Namawiały mnie, po paru minutach zgodziłam się. Weszłam do łazienki. Ściągnęłam ciuchy i włożyłam na siebie sukienkę. Na górze była czarna przylegająca z kokardką, dół był kremowy z falbankami. Włożyłam kremowe obcasy, bransoletkę i kolczyki <klik>. Rozpuściłam włosy. Poprawiłam makijaż i usta pomalowałam na czerwono. Wyszłam z łazienki.
- Wow... - Odparły po chwili 
- Szkoda, że Niall mnie nie zobaczy. - Kolejny raz posmutniałam 
- Zobaczy, chodź. Jedziemy do niego, może mu się przypomni. Ka podała mi kremową torebkę, gdzie pewnie wszystko już miałam włożone. Zeszłyśmy na dół. Wsiadłyśmy do auta i pojechałyśmy...

- Nie wiem, po co tam idę. - Odparłam gdy stałyśmy przed moim domem 
- Idź, przypomnij mu. - Otworzyła mi drzwi i mnie prawie z nich wypchnęła. Wysiadłam. Szybko odjechała. Podeszłam do drzwi i weszłam. Wszędzie były małe świeczki i płatki róż. Niall siedział na schodach przygnębiony. Gdy mnie zobaczył uśmiechnął się i szybko wstał. Podszedł do mnie i dał mi wielki bukiet tulipanów. Uśmiechnęłam się szeroko.
- Pamiętałeś? - Spytałam, ze łzami w oczach 
- Pamiętałem. - Pocałował mnie i zaprowadził do salonu. Zaczęliśmy jeść. Cały czas rozmawialiśmy i się śmialiśmy. Niall się czymś stresował było to widać, po nim. 
- Co się stało skarbie? - Spytałam 
- Nic, wszystko okej. - Uśmiechnął się. Wstałam i podeszłam do niego. Usiadłam mu na kolana.
- Co jest? Nie cieszysz się, że jesteśmy razem? - Spytałam i posmutniałam lekko 
- Co?! Nie, nie... Uwielbiam spędzać z tobą czas, budzić się przy tobie. Jesteś wszystkim dla mnie. Kocham twój głos z rana, twój śmiech, twoje nie doskonałości., jak się kłócimy o cokolwiek. Ale... - Przygryzł wargę 
- Rozumiem, pójdę już. - Wstałam i łzy spłynęły po moich policzkach. Oznacza to koniec. Stanęłam przy drzwiach i spojrzałam w jego stronę. 
- Jutro przyjadę po rzeczy. - Chciałam już wyjść. Ale on przyparł mnie do drzwi i zaczął namiętnie całować. Oddałam każdy pocałunek. Wziął mnie na ręce i dalej się całowaliśmy. Po 5 minutach odessał się od mnie. Spojrzał mi głęboko w oczy.
- Nie chodziło mi, że chce skończyć nasz związek. Porostu nie chce być była już Monicą Villegas. - klęknął przed mną i wyjął małe pudełeczko. Otworzył małe czerwone pudełeczko. W nim znajdował się pierścionek z białego złota w kształcie serca, a na środku niebieski szafir <klik>. 
- Chciała byś spędzić resztę życia z takim frajerem, nieudacznikiem jak ja? - Spytał 
- Am.... - Zaczęłam budować napięcie 
- Rozumiem. - Powiedział smutny 
- Wyjdę za ciebie. I nie jesteś frajerem, ani nieudacznikiem. - Ubrał mi pierścionek na palec i namiętnie pocałował w usta. Odwzajemniałam każdy pocałunek. Wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju.

* Dla tych "niegrzecznych"*
- Niall... - przyssał się do moich ust, opierając moje ciało o ścianę.Westchnęłam cicho na co uśmiechnął się przy moich ustach. Odwzajemniłam pocałunek i zaciągnęłam go w stronę łóżka. Delikatnie wsunął dłoń pod moją sukienkę i zaczął już rozpinać mój biustonosz. Usiadłam na nim okrakiem zdejmując swoją sukienkę i zaczęłam podwijać jego z wrednym uśmieszkiem. Również się jej pozbył i przekręcił mną tak, że to teraz ja byłam na dole. Składał delikatnie pocałunki od szyi w dół, zatrzymując się niżej pępka. Wrócił do moich ust dając soczystego całus. Po chwili leżała przed nim w samej bieliźnie. Uśmiechnęłam się uwodzicielsko i rozpięłam mu rozporek. Nasze ubrania latały po całym pomieszczeniu, a w pokoju panowało nieziemskie pożądanie. Ciała miały zdecydowanie podwyższoną temperaturę a bicie serc… zupełnie jak by miały wyskoczyć z naszych klatek piersiowych. Delikatnie pieścił mój biust, zjeżdżając językiem do mojej kobiecości. Gra wstępna była bardzo gorąca, nie szczędziliśmy sobie żadnych przyjemności. Ale to co działo się potem było po prostu magiczne, ekscytujące i na maksa podniecające… (dop. jak macie wyobraźnię to wyobraźcie sobie co się tam działo xD)
 
* Dla tych "grzecznych"*
Opadliśmy na łóżko. Oboje ciężko dyszeliśmy. Wtuliłam się w jego nagi tors. Objął mnie w i pocałował w głowę. 
- Kocham cię. - Powiedziałam patrząc mu w oczy 
- Ja ciebie też. - Również patrzył mi w oczy, a następnie kolejne pocałunki złożył na moich  ustach. Odwzajemniałam, każdy jego pocałunek. Odessałam się od niego. Porozmawialiśmy trochę i zasnęliśmy oboje.

1 komentarz:

  1. oooo :3 ta ostania scena.. kocham ! <3 zapraszam do mnie: http://remember-me-niall.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń