wtorek, 14 sierpnia 2012

09.

Miesiąc później:

Oczami Monici:
Dziś Zayn, Harry i Liam pomagają nam się wprowadzić do naszego mieszkanka w Londynie. Wszystko już kupiłyśmy i urządziłyśmy mieszkanie, ale teraz takie standardowe rzeczy. Z, Zayn'em układa nam się dobrze. Odkąd poprosił mnie o bysie swoją dziewczyną nie pokłóciliśmy się ani razu. Staramy się stworzyć "kochającą" się rodzinkę. Ale wiadomo, że to nie wypali. Z, Niall'em nie mam kontaktów, nie wiem co się stało. Zawsze gdy przychodzę do nich gada z Demi, siedzi w pokoju lub wychodzi. Może przez to, że wróciłam do Zayn'a nie gada ze mną?

Chłodny powiew wiatru dostał się do mojego pokoju, budząc mnie przy tym. Przetarłam oczy i spojrzałam na godzinę 11:30. To sobie pospałaś V.-Skomentowałam w głowie, a do pokoju wszedł Zayn z tacką.
-Ooo... Królewna już nie śpi.-Usiadł obok mnie na łóżku i pocałował lekko w usta
-No... Od jak dawna już jesteś? Jesteście?-Spytałam biorąc od niego tackę 
-Od 8:30 już jesteśmy. A ja nie miałem serca cię budzić. Jazzy się obudziła to zabrałem ją na dół, zjadła śniadanie i teraz bawi się lalkami w salonie i nie chce się ubrać.-Wyjaśnił, a ja się zaśmiałam i wzięłam kolejnego gryza kanapki 
-Bo ty podejścia nie masz.-Odezwałam się w pełną buzią, gdy tylko zjadłam Zayn rzucił się na mnie. Zaczął mnie gilgotać, śmiałam się jak głupia. Po jakiś 20 minutach zostawił mnie i padł obok mnie.-Brzuch mnie przez ciebie boli.-Dalej się śmiałam. Chłopak zbliżył swoje usta do moich i złączył je w krótkim, lecz namiętnym pocałunku. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Szybki prysznic i umyłam włosy. Wytarłam się i nakremowałam balsamem czekoladowym. Ubrałam bieliznę i stanęłam przed lustrem. Zaczęłam suszyć włosy. Postawiłam na naturę, czyli loki. Pomalowałam się tak jak zawsze. Wyszłam z łazienki i nuciłam sobie pod nosem piosenkę "Little Mix - Wings". Chodź Perrie jest byłą mojego, byłego i obecnego chłopaka lubię tą piosenkę. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej jeansowe rurki, białą bluzkę z nutką. Na nogi włożyłam kremowe trampki, a na szyje szaro-czarny szalik. Chwyciłam jeszcze beżową kurtkę i torbę <klik>. Zeszłam na dół po małą. 
-Skarbie chodź się ubrać.-Kucnęłam przed nią, a Malik nam się przyglądał 
-Ne..-Zaprzeczyła 
-Chodź to kupię ci lalkę.-Od razu wstała. Wzięłam ją na ręce i pokazałam Zayn'owi język.-Uciekamy bo tata będzie nas gonił.-Zaczęłam z nią biegać po schodach. Wbiegłam z nią do pokoju i posadziłam na łóżku. Wyciągnęłam jej jakieś ciuchy i poszłam z nią do łazienki. Obmyłam ją i wytarłam. Rozczesałam jej włosy i zrobiłam dwie kitki. Wróciłyśmy do pokoju. Zaczęłam ją ubierać w czerwone rurki, białą bluzkę z jakimś nadrukiem, a rękawki miała z flagą USA. Na nogi włożyłam jej białe skejty. Wzięłam jej jeszcze granatowy płaszczyk i szalik z flagą USA <klik>.
-Wow... Ale zaszantażowałaś ją.-Zaśmiał się Zayn i objął mnie w tali 
-Trudno, ale kupię jej lalkę. Nie zawsze idzie tak ubieranie.-Pocałowałam go lekko w usta.-Ogolić byś się mógł.-Zaśmiałam się 
-Spadaj mała.-Też się zaśmiał. Już miałam mu chamsko odpowiedzieć "mała to jest twoja pała.", ale by mi odpowiedział "nie jest mała. sprawdź!". Wolałam oszczędzić tego Jazzy, która bawiła się lalką. Wtuliłam się w jego niebiesko-białą bejsbolówkę, która pasowała mu do dzisiejszego stroju. Ale mu zawsze wszystko pasuje. Miał na sobie biały T-Shirt, niebiesko-białą bejsbolówkę, kremowe rurki i czerwone nike (od. autorki.3 obrazek jak by co :) ).
-Będziemy tak stać?-Spojrzałam na niego z dołu, tak był wyższy od mnie o głowę. 
-Nie.-Wziął mnie na ręce ręce i usiadł na łóżku. Siedziałam na jego kolanach. Spojrzałam na małą, która z za ciekawieniem patrzyła na swoich rodziców. 
-Co mała? No wiesz ten, twój tata to ma coś z głową.-Zaczęłam się śmiać, Jazz też
-Pff... Spoko. To pa.-Zrzucił mnie ze swoich kolan. Wylądowałam na ziemi.
-Zaaaaaaaaaaaaaaayn!!-Wydarłam się. Cały Londyn mnie chyba słyszał. Chłopak wstał i pomógł mi wstać. Położyłam się na brzuchu i zaczęłam masować tyłek. 
-Ty się nie masuj tylko pakuj co potrzebujesz, bo wiecznie na ciebie czekać nie będziemy.-Odezwał się po chwili Zayn. Wstałam i do kartonów włożyłam to co potrzebowałam. Chłopak zniósł na dół wszystko. Wzięłam małą i zeszłam na dół do salonu. Tata siedział tam i robił coś przy laptopie.
-Tato. Jedziemy.-Oznajmiłam 
-Już?-Zdziwił się o dołożył wszystko
-No.. Ale odwiedzimy cię niedługo.-Przytuliłam go. Też mnie przytulił. 
-Nie zapomnij o swoim ojcu.-Zaśmiał się
-Tak, tak. Dobra jedziemy bo Zayn zacznie drzeć się zaraz. Pa kochamy cię.-Pocałowałam tatę w policzek i wyszłyśmy. Włożyłam małą do fotelika. Wzięłam jeszcze złożyłam wózek i schowałam go. Wsiadłam do mojego auta, ale Zayn kierował.
-Możemy jechać.-Uśmiechnęłam się od szyby 
-Ej mała, wrócisz tu jeszcze.-Pocałował mnie w głowę i ruszyliśmy. Całą drogę jechaliśmy i gadaliśmy. W końcu podjechaliśmy pod nasz nowy dom. Willą tego nazwać się nie dało. No tak 4 sypialnie, salon, 2 łazienki, kuchnia. Widziałam, że dziewczyny już są. Wysiadłam z auta i wzięłam małą na ręce. Podeszłam do nich. 
-Gotowa?-Spytałam Domi, bo ona jednak nie mieszkała jeszcze z małym dzieckiem.
-Dam radę.-Uśmiechnęła się i zaczęła wyciągać swoje rzeczy z auta. Li chciał jej pomóc, zmierzyła go wzrokiem i powiedziała "NIE!". A chłopak tak się stara, no ale ma Dan. Ka była chętna bardzo by Hazza jej pomógł. Między nimi było coś, czego nie rozumiem. Są przyjaciółmi okej, ale mówią że nie chcą być razem. O co im chodzi? Weszłam do budynku i wsiadłam do windy. Wcisnęłam guzik na ostatnie piętro. Wsiadłam do windy z małą. Po chwili już byłyśmy. Otworzyłam białe drzwi do naszego domu. Zayn złapał mnie w tali i pocałował w szyję. Mała zaczęła się wyrywać puściłam ją, Zayn wziął mnie na ręce i przeniósł przez próg. Zaśmiałam się.
-Po ślubie to my nie jesteśmy.-Zaśmiałam się i spojrzałam na nasze "małe" mieszkanko. Spojrzałam w stronę salonu gdzie mała stawiała parę, kroków i się wywalała. Zayn chciał podejść,zaprzeczyłam.
-Ale...-Przerwałam mu 
-Daj jej się nauczyć chodzić. Przewróci się trudno. Chodź pokaże ci resztę domu.-Pociągnęłam go w stronę kuchni, następnie weszliśmy schodami na górę. Pierwszy pokój po prawej był Ka. Po lewej był Domi. Mój był po prawej, a obok mnie miała mała pokój.
-No i jak ci się podoba?-Spytałam go kładąc się na miękkie łóżko w pokoju
-A łóżko przetestujemy?-Przegryzł dolną wargę. Pokazałam mu środkowy palec i wstałam z łóżka. Zeszłam na dół po kartony. Z nie chęcią je wnosiłam do pokoju. Następnie zaczęłam wszystko układać. Swój pokój skończyłam około 17:30. Teraz musiałam małej pokój. U niej problemu nie było. Jej pokoik skończyłam o 18:30. Wróciłam do pokoju i położyłam się na łóżko koło Zayn'a. Wtuliłam się w jego białą bluzkę.
-To jak testujemy łóżko?-Objął mnie w tali.
-Zależy ci tylko na tym najwidoczniej.-Zabrałam jego ręce o wróciłam się do niego tyłem.
-Ej kotek. Przepraszam, nie o to mi chodziło.-Pocałował mnie w policzek, drapiąc przy tym swoją brodą
-A o co? Ogol się, bo nie pozwolę się całować.-Chwyciłam w dłonie jego policzki
-Poskaczemy.-Zaśmiał się. Wstała i zaczęliśmy skakać. Po chwili oboje wylądowaliśmy na łóżku. Wylądowałam na Zayn'ie.
-Nie rób sobie tatuaży i się ogól.-Usiadłam na nim okrakiem i splotłam nasze ręce. Przyciągnął mnie do siebie i namiętnie pocałował w usta, z chęcią odwzajemniłam pocałunek. Po chwili się od niego odessałam.
-Dobrze. Monica Malik. Dwa M. Jak miłość.-Zaśmiał się. Pocałowałam go lekko w usta i wtuliłam się w niego.
-Zabezpieczać się.-Zaśmiał się Harry i rzucił nam gumkę
-Rozwaliło cię!? Nie będę uprawiała seksu do ślubu.-Mówiłam poważnie
-CO?!-Wydarli się obaj. Harry usiadł na fotelu i zaczął tłumaczyć to i owo o tych sprawach.
-Dobra skończ! Nie mam ochoty słuchać potem, kto z zespołu ma największego, kto najlepiej się rucha.-Powiedziałam
-Wiadomo, że ja mam największego i najlepiej to robię. Potem jest Zayn, Louis, Liam. A no i Niall to prawiczek i jest na końcu.-Powiedział Harry, a ja rzuciłam w niego poduszką
-I dobrze! Też chciałam czekać z tym do ślubu.-Spojrzałam zła na Zayn'a
-Oj no kocham cię.-Przytulił się do mnie
-Taa... Ja ciebie też.-Uśmiechnęłam się

Chłopacy siedzieli do 20:30. Zayn został dużej bo chciał wykąpać małą. Zgodziłam się. Nalał jej wody do wanienki i przyglądał mi się. Wytarł małą i ją ubrał. Położyliśmy ją spać. Zasnęła po raz kolejny z uśmiechem na twarzy. No tak widziała, że Zayn i ja kładziemy ją. Gdy zasnęła poszłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku i zaczęłam oglądać tv. Malik wybrał jakiś horror. Nie cierpię ich, no ale się ugięłam.
-Wiesz, że będę dzwonić do ciebie co godzinę bo nie zasnę.-Zaśmiałam się gdy mój chłopak włączył film
-Mogę zostać jak chcesz.-Uśmiechnął cię uroczo i objął mnie w tali przyciągając do siebie
-Taaaak.!-Rzuciłam się na niego i pocałowałam w usta. Zaczęliśmy oglądać film. Skończyliśmy około 2:30, przebrałam się w piżamkę a Zayn został w samych bokserkach. Położyliśmy się. Wtuliłaś się w niego i zasnęłam. Od razu lepiej się śpi.

2 komentarze:

  1. Zajebiste to opowiadanie !!! pisz szybko następny !!! i jeżeli możesz to powiadamiaj mnie o nowych rozdziałach na TT
    @Paola_CR7_1D
    z góry dzięki ;***

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzisiaj przeczytałam od prologu do tego rozdziału. Mogę śmiało powiedzieć, że to moje jedno z ulubionych opowiadań. Naprawdę jest świetne :) Czekam na następny rozdział ;**

    OdpowiedzUsuń