poniedziałek, 13 sierpnia 2012

08.

Oczami Zayn'a:

Dziś jestem umówiony z V. Ciesze się. Zerwałem z Perrie, specjalnie dla Monici. Chcę wrócić do nie. Chce by Jazz miała normalną rodzinę. Kocham je, kocham Monice, kocham Jazz. Chcę być dla niej tatą, a dla V chłopakiem. Może kiedyś mężem. Uszykowałem się i uszykowałem wszystko na piknik. Poszedłem na miejsce i uszykowałem wszystko. Zbliżała się 15:00. Poszedłem kupić jeszcze bukiet tulipanów, wiem że Monica uwielbia te kwiaty. Zacząłem czekać na nią. O 15:00 była już koło fontanny. Była pięknie ubrana. Miała na sobie granatową sukienkę, w kwiaty, jeansową kamizelkę. Na głowie miała niebieski kapelusz, parę łańcuszków, bransoletki. Na nogach miała białe rzymianki, a na ramieniu kremową torebkę <klik>.
-Hej. Pięknie wyglądasz.-Przytuliłem ją 
-Hej. Oo... Dziękuje. Ty również. Co to za zmiana?-Spytała i odwzajemniła uścisk 
-Nie mogę powiedzieć, że moja była ślicznie wygląda?-Zdziwiłem się
-Możesz.-Uśmiechnęła się. Pociągnąłem ją w stronę koca. Zdziwiła się. Usiedliśmy na kocu. Dałem jej bukiet kwiatów. Nie wiedziała o co mi chodzi.-Oo... Dziękuje Zayn. Ale o co ci chodzi? To randka?-Była zdziwiona 
-Dowiesz się później. Tak, to randka.-Uśmiechnąłem się, ona też. Zacząłem jej tłumaczyć o co mi tak naprawdę chodzi. Była bardzo zdziwiona, ale chyba szczęśliwa. 
-Zayn... słuchaj. Jazz by się ucieszyła. Ale...-Przerwałem jej. Pocałowałem ją namiętnie w usta. Odwzajemniła to. Wziąłem ją na swoje kolana i objąłem ją w tali. Położyła ręce na mojej szyi. Uśmiechnęła się po przez pocałunek. Odessałem się po chwili od niej. 
-To jak? Kocham was. Kocham ciebie, zawsze wierzyłem że wrócisz. Wtedy kiedy mnie zostawiłaś. Załamałem się. Sądziłem, że to głupi żart. Następnego dnia przyszedłem do domu twojego taty. Powiedział, że wyjechałaś. W tedy poczułem wielki ból w sercu. Wyjechałaś bez żadnych wyjaśnień.-Łzy spłynęły mi po policzka. Otarła je i spojrzała tymi swoimi niebieskimi tęczówkami w moje oczy.
-Zayn....Masz Perrie.-Posmutniała
-Zerwałem z nią. Gdy tak siedziałaś z Niall'em, jak on się zajmował Jazz. Poczułem się zazdrosny. Wiedziałem, że to ja mogę być na  jego miejscu. Że to ja mogę mieć takie dwa wielkie skarby przy sobie. Proszę wróć do mnie.-Odgarnąłem jej kosmyki włosów z twarzy. Przybliżyła się do mnie.
-Dobrze. Ale proszę nie rań nas.-Powiedziała patrząc tymi swoimi dużymi niebieskimi oczami w moje oczy.
-Nigdy.-Pocałowałem ją w policzek
-Spytasz się o coś?-Zaśmiała się 
-Będziesz moją księżniczką?-Spytałem tak jak pierwszy raz chciałem z nią być. 
-Dla takiego księcia zawsze.-Odpowiedziała jak dwa lata temu. Pocałowałem ją namiętnie w usta.

Oczami Dominici:
Siedziałam w salonie i oglądałam jakieś nudne komedie romantyczne, które kończyły się Happy Endem. Ka wyszła z Jazz i Harry'm, który bardzo chciał się małą zająć. V i Zayn "poważnie" gadają, pewnie się kłócą. A ja, jak taka idiotka siedzę w domu przed telewizorem i nudzę się. Położyłaś się, tak że głowę miałam przy ziemi, a nogi na ścianie. Do salonu weszła moja babcia.
-Co ty robisz Dominica?-Spojrzała na mnie
-Podobno dobre na odchudzanie.-Zaśmiałam się. Babcia tego nie skomentowała. Siedziałam tak w tej pozycji 5 minut i zadzwonił dzwonek. Z nie chęcią wstałam i poszłam otworzyć marudząc pod nosem. Otworzyłam drzwi i nie zwracając kto to jest zaczęłam swój monolog.
-Musisz mi akurat przerywać, gdy znalazłam zajebiste zajęcie. Chociaż nie myślę o dupku, który umawia się z  dziewczyną chodź spotyka się z kimś innym. Ale ten dupek jest fajny, miły, uroczy, romantyczny, seksowy, ma piękne oczy, miękkie usta, słodko pachnie. Mogła bym tak godzinami, ale co cię to obchodzi.-Spojrzałam na osobę stojącą przed mną. Był to Liam. Zrobiłam się cała czerwona. Przytulił mnie, odepchnęłam go.
-Ej? Co ci jest?-Spojrzał na mnie jak głupi 
-Co mi jest?! Ty się pytasz?! Powiedziałam ci co o tobie myślę. Ale ty się musisz jeszcze pytać. Głuchy jeeeeeeee?!-Zrobiłam wielkie oczy widząc jak Monica i Zayn idą i trzymają się za rękę.
-Co?!-Spojrzał się w stronę w którą ja się patrzyłam. Też miał dziwną minę. Podeszli do nas byli radośni.
-Hahaha... Ale miny macie.-Śmiała się Monica 
-Dzięki. Pa Liam.-Weszłam do środka. Przez wizjer widziałam jak Zayn wziął ją na ręce i zaczęli się namiętnie całować. Trwało to z dobre 5 minut. Pożegnali się i weszła do domu, powróciłam do swojego zajęcia. 
-Gdzie moja księżniczka jest?-Spytała 
-Z Hazz i Ka. A ty i Malik?!-Dziwiłam się 
-Taaak.-Uśmiechnęła się i poszła na górę. Po chwili leżała już w tej samej pozycji co ja i pisała esemesy z Zayn'em.

Oczami Kasi:
Cieszyłam się, że Harry chce się spotkać. Prosił bym wzięła małą. Zgodziłam się. Chodziliśmy po uliczkach Londynu. Londyn jest jeszcze piękniejszy przy nim. Jest jeszcze piękniejszy gdy o on o nim mówi. Słuchałam go jak zahipnotyzowana. Jak bym była w jakimś śnie. 
-Heej piękna ty mnie słuchasz?-Spojrzał na mnie swoimi zielonymi oczami 
-Taaaak. Jesteś taki piękny.-Po chwili zrozumiałam co powiedziałam.-Przepraszam, ale to prawda.-Zaśmiałam się i schowałam twarz we włosach 
-Ty też jesteś piękna.-Wyszczerzył się o odgarnął moje włosy z twarzy. Spojrzałam w jego oczy. Przybliżył się do mnie. Chciałam go pocałować, ale nie mogłam. Nie chciałam być kolejną dziewczyną na noc. Szybko odwróciłam się do wózka. 
-Przepraszam.-Uśmiechnęłam się i weszliśmy do London eye. Wziąłem małą na ręce i pokazywałam jej widoki. Harry objął mnie w tali i pocałował w szyje.-Proszę Harry.-Powiedziałam odwracając się do niego przodem. Włożyłam małą do wózka. Harry objął mnie w tali i patrzył tymi zielonymi oczyma w moje oczy.
-Harry proszę nie.-Lekko go odepchnęłam, ale to nic nie dało.
-Mały pocałunek. Proszę.-Mówił trzymając usta prawie przy moich 
-Harry nie znam cię. Harry nie.-Odepchnęłam go, ale on był uparty. Sama chciałam go pocałować.Było to moje marzenie, ale nie.
-Proszę. Raz. Taki mały pocałunek.-Zbliżył się znów do moich ust. Musnęłam jego usta. Zaczął pogłębiać pocałunek. Przyciągnął mnie do siebie i trzymał mocno w tali. Ręce położyłam na jego szyi. 
-Coca busi, busi, busi.-Mówiła małą. Odessaliśmy się od siebie. Spojrzałam na małą.
-Ale ani słowa mamie.-Zaśmiałam się i pocałowałam ją w czoło.

O 20:00 wróciłam z małą do domu. Harry nas odprowadził. Podziękowałam mu buziakiem w policzek i weszłam do domu. Mała poleciała do dziewczyn. Zaczęła im wszystko mówić. Weszłam do salonu i usłyszałam "uuu...". Monica wstała i poszła wykąpać małą. Zrobiłam to samo. W piżamce zeszłam na dół. Położyłam się tak jak Iśka, która poszła się kąpać. Monica wróciła o 22:00 wymieniała z kimś esemesy. Położyła się tak jak wcześniej.
-Dowiem się z kim tak esemesujesz?-Spojrzałam na przyjaciółkę 
-Tak. z Zayn'em.-Uśmiechnęła się, a ja się zdziwiłam
-Są razem.-Jak by czytała w mojej głowie odpowiedziała Dominica. Zrobiłam minę "WTF?!", ale nie wnikałam w to. Siedziałyśmy tak do 1:30 potem poszłyśmy spać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz